Plankt Lyrics
[Zwrotka 1]
Powiedz czy jesteś dumny? czy śledzisz ruch z podziemia?
Czy każda łza wśród żywych jest do zauważenia?
Czy słuchasz mnie czasami, kiedy nikogo nie ma?
I tylko bicie serca wypełnia pomieszczenia
Mierze z życiem się ciągle, jak Mama wciąż samotnie
Nie pytasz mnie co u niej, nie pytasz mnie co u mnie
Milczysz... to tak okrutne, żyjesz? to takie złudne
Ciągle radzę się pustki co wybrać co jest słuszne
Marze o lepszym jutrze by wszystko było prostsze
Może kiedyś odpowiesz. Może kiedyś tak sądzę
Tak sądzę
Tak sądzę
Znikasz. Jakoś nie ma Cię we śnie
Ja ciągle się potykam, chce spotkać Cię nareszcie
Przypominam sobie to miejsce, powszechnie zwane domem
I może znów oboje siądziemy dziś za stołem okryci niepokojem
Boję się... Boję. Proszę nie idź. We troje to jest ostatni moment
Teraz złączmy te dłonie. Ściskajcie mocno choć są drobne są, są moje..
Są moje
Są moje
Są moje
Moje
[Zwrotka 2]
Palce, teraz są dłuższe dłonie puste też moje
Z jednej strony puls ustał - cisza jest głosem w mojej głowie
Chcę byś ją zagłuszał, granit dziś rozkruszam
Ile mam wymuszać by drgnęła twa dusza?
Co jeszcze mam zrobić by usłyszeć Twój ton w uszach
Bym zdjęcia mogła spalić, kasety powyrzucać
Byś Sam mógł je ocalić. Gasić płomienie. GAŚ TO!
Co dzień tworząc wspomnienia zwykłe, nasze, na własność
Co dzień widząc się - Ziemia jest nadal piękna warto
Zobaczyć ją raz jeszcze, doczekać lata - warto
Bo jeśli Boga nie ma, nie ma wskrzeszenia za to
Bo jeśli Boga nie ma nie spotkamy się Tato
Powiedz czy jesteś dumny? czy śledzisz ruch z podziemia?
Czy każda łza wśród żywych jest do zauważenia?
Czy słuchasz mnie czasami, kiedy nikogo nie ma?
I tylko bicie serca wypełnia pomieszczenia
Mierze z życiem się ciągle, jak Mama wciąż samotnie
Nie pytasz mnie co u niej, nie pytasz mnie co u mnie
Milczysz... to tak okrutne, żyjesz? to takie złudne
Ciągle radzę się pustki co wybrać co jest słuszne
Marze o lepszym jutrze by wszystko było prostsze
Może kiedyś odpowiesz. Może kiedyś tak sądzę
Tak sądzę
Tak sądzę
Znikasz. Jakoś nie ma Cię we śnie
Ja ciągle się potykam, chce spotkać Cię nareszcie
Przypominam sobie to miejsce, powszechnie zwane domem
I może znów oboje siądziemy dziś za stołem okryci niepokojem
Boję się... Boję. Proszę nie idź. We troje to jest ostatni moment
Teraz złączmy te dłonie. Ściskajcie mocno choć są drobne są, są moje..
Są moje
Są moje
Są moje
Moje
[Zwrotka 2]
Palce, teraz są dłuższe dłonie puste też moje
Z jednej strony puls ustał - cisza jest głosem w mojej głowie
Chcę byś ją zagłuszał, granit dziś rozkruszam
Ile mam wymuszać by drgnęła twa dusza?
Co jeszcze mam zrobić by usłyszeć Twój ton w uszach
Bym zdjęcia mogła spalić, kasety powyrzucać
Byś Sam mógł je ocalić. Gasić płomienie. GAŚ TO!
Co dzień tworząc wspomnienia zwykłe, nasze, na własność
Co dzień widząc się - Ziemia jest nadal piękna warto
Zobaczyć ją raz jeszcze, doczekać lata - warto
Bo jeśli Boga nie ma, nie ma wskrzeszenia za to
Bo jeśli Boga nie ma nie spotkamy się Tato
[Zwrotka 3]
Nie jestem z bogatej rodziny, nigdy nie brakło mi niczego
Chyba, że poza ojcem choć czas leczy z wszystkiego
Śmierć mówi, że niemoc to też ludzka przypadłość
I sprowadza na ziemię, wszechmogących gigantów
Mamo Ty dobrze znasz to nie pomógł uzdrowiciel
Gdzie zawodzi nauka nie pomoże zbawiciel
Gdy serce kończy stukać, prąd raczej go nie wskrzesi
Przestał wdychać tlen w płuca, myśl - oddał już śmierci
Przegryzł wargę raz jeszcze. Po co? Ty nie ogarniasz
Respirator od prądu odłącza pielęgniarka
A dzień 16 kwietnia mimo lat ściska gardła
A dzień 16 kwietnia mimo lat ściska gardła nam
Nie jestem z bogatej rodziny, nigdy nie brakło mi niczego
Chyba, że poza ojcem choć czas leczy z wszystkiego
Śmierć mówi, że niemoc to też ludzka przypadłość
I sprowadza na ziemię, wszechmogących gigantów
Mamo Ty dobrze znasz to nie pomógł uzdrowiciel
Gdzie zawodzi nauka nie pomoże zbawiciel
Gdy serce kończy stukać, prąd raczej go nie wskrzesi
Przestał wdychać tlen w płuca, myśl - oddał już śmierci
Przegryzł wargę raz jeszcze. Po co? Ty nie ogarniasz
Respirator od prądu odłącza pielęgniarka
A dzień 16 kwietnia mimo lat ściska gardła
A dzień 16 kwietnia mimo lat ściska gardła nam
[Tekst - Rap Genius Polska]
About
Genius Annotation
Q&A
Find answers to frequently asked questions about the song and explore its deeper meaning
- 2.Lumina
- 3.Marzyciel
- 4.Głuska
- 6.Plankt
- 8.Czarownica
Comments
Sign Up And Drop Knowledge 🤓
Genius is the ultimate source of music knowledge, created by scholars like you who share facts and insight about the songs and artists they love.