Aug. 19, 20221 viewer
Wjazd Lyrics
[Refren]
Wjazd, drzwi wyważone, nad ranem znów matka płacze
Czas, będzie go pełno na przemyślenia w kryminale
Nas nie może przestraszyć wyrok, no co ty bracie
Co by nie było jesteśmy w tym razem
Jak będzie trzeba biorę to na klatę
Wjazd, drzwi wyważone, nad ranem znów matka płacze
Czas, będzie go pełno na przemyślenia w kryminale
Nas nie może przestraszyć wyrok, no co ty bracie
Co by nie było jesteśmy w tym razem
Jak będzie trzeba biorę to na klatę
[Zwrotka 1]
Jak przez granice El Paso jedziemy z tematem razem z moim bratem
Szósta nad ranem, czy będzie pukane, to wszystko się dzisiaj okaże
Mama wydzwania zaniepokojona, w innym języku jest poczta głosowa
Winnych chce znaleźć służba mundurowa, oby to nie my się modle do boga
Na towar pracować mi nie jest po drodze, bo w głowie mam duże pieniądze
Mamona to co nam nie było nam pisane, ale robię zmianę na drodze
Ciągle mam w głowie ten cholerny zysk, przez braki mama wylewała łzy
Mama ty wiesz przecież, nie jestem zły, chce nas tylko zaprowadzić na szczyt
Kolejne dni na tych blokach, pieniądze przynosi koka
Nie mów mi o tym, że naprawdę kochasz, bo na widzeniach cię nie spotkam
[Refren]
Wjazd, drzwi wyważone, nad ranem znów matka płacze
Czas, będzie go pełno na przemyślenia w kryminale
Nas nie może przestraszyć wyrok, no co ty bracie
Co by nie było jesteśmy w tym razem
Jak będzie trzeba biorę to na klatę
Wjazd, drzwi wyważone, nad ranem znów matka płacze
Czas, będzie go pełno na przemyślenia w kryminale
Nas nie może przestraszyć wyrok, no co ty bracie
Co by nie było jesteśmy w tym razem
Jak będzie trzeba biorę to na klatę
Wjazd, drzwi wyważone, nad ranem znów matka płacze
Czas, będzie go pełno na przemyślenia w kryminale
Nas nie może przestraszyć wyrok, no co ty bracie
Co by nie było jesteśmy w tym razem
Jak będzie trzeba biorę to na klatę
Wjazd, drzwi wyważone, nad ranem znów matka płacze
Czas, będzie go pełno na przemyślenia w kryminale
Nas nie może przestraszyć wyrok, no co ty bracie
Co by nie było jesteśmy w tym razem
Jak będzie trzeba biorę to na klatę
[Zwrotka 1]
Jak przez granice El Paso jedziemy z tematem razem z moim bratem
Szósta nad ranem, czy będzie pukane, to wszystko się dzisiaj okaże
Mama wydzwania zaniepokojona, w innym języku jest poczta głosowa
Winnych chce znaleźć służba mundurowa, oby to nie my się modle do boga
Na towar pracować mi nie jest po drodze, bo w głowie mam duże pieniądze
Mamona to co nam nie było nam pisane, ale robię zmianę na drodze
Ciągle mam w głowie ten cholerny zysk, przez braki mama wylewała łzy
Mama ty wiesz przecież, nie jestem zły, chce nas tylko zaprowadzić na szczyt
Kolejne dni na tych blokach, pieniądze przynosi koka
Nie mów mi o tym, że naprawdę kochasz, bo na widzeniach cię nie spotkam
[Refren]
Wjazd, drzwi wyważone, nad ranem znów matka płacze
Czas, będzie go pełno na przemyślenia w kryminale
Nas nie może przestraszyć wyrok, no co ty bracie
Co by nie było jesteśmy w tym razem
Jak będzie trzeba biorę to na klatę
Wjazd, drzwi wyważone, nad ranem znów matka płacze
Czas, będzie go pełno na przemyślenia w kryminale
Nas nie może przestraszyć wyrok, no co ty bracie
Co by nie było jesteśmy w tym razem
Jak będzie trzeba biorę to na klatę
[Zwrotka 2]
Czy będzie fortuna? to się okaże, gdy dziele kokę nie myślę o karze
Na twarzy komin, na ręce lateks, temat na wagę, a w kiermanie papier
Granaty hukowe, zakryte twarze, wjeżdżają po ciebie o szóstej
Kładą na glebę, wchodzą kominiarze, nadgarstki w kajdanki skute
Na twarzy smutek, mama załamana, bez innych opcji niż łamanie prawa
Nasza okolica jest nieciekawa, więc na salony chcę rodzinę zabrać
[Refren]
Wjazd, drzwi wyważone, nad ranem znów matka płacze
Czas, będzie go pełno na przemyślenia w kryminale
Nas nie może przestraszyć wyrok, no co ty bracie
Co by nie było jesteśmy w tym razem
Jak będzie trzeba biorę to na klatę
Wjazd, drzwi wyważone, nad ranem znów matka płacze
Czas, będzie go pełno na przemyślenia w kryminale
Nas nie może przestraszyć wyrok, no co ty bracie
Co by nie było jesteśmy w tym razem
Jak będzie trzeba biorę to na klatę
Czy będzie fortuna? to się okaże, gdy dziele kokę nie myślę o karze
Na twarzy komin, na ręce lateks, temat na wagę, a w kiermanie papier
Granaty hukowe, zakryte twarze, wjeżdżają po ciebie o szóstej
Kładą na glebę, wchodzą kominiarze, nadgarstki w kajdanki skute
Na twarzy smutek, mama załamana, bez innych opcji niż łamanie prawa
Nasza okolica jest nieciekawa, więc na salony chcę rodzinę zabrać
[Refren]
Wjazd, drzwi wyważone, nad ranem znów matka płacze
Czas, będzie go pełno na przemyślenia w kryminale
Nas nie może przestraszyć wyrok, no co ty bracie
Co by nie było jesteśmy w tym razem
Jak będzie trzeba biorę to na klatę
Wjazd, drzwi wyważone, nad ranem znów matka płacze
Czas, będzie go pełno na przemyślenia w kryminale
Nas nie może przestraszyć wyrok, no co ty bracie
Co by nie było jesteśmy w tym razem
Jak będzie trzeba biorę to na klatę
About
Have the inside scoop on this song?
Sign up and drop some knowledge
Q&A
Find answers to frequently asked questions about the song and explore its deeper meaning
- 3.Cheese
- 4.Rundki
- 5.Jetlag
- 6.One Take
- 7.Satisfy
- 8.Do Tańca
- 10.Chodź
- 11.Bratan
- 12.Ostre Pestki
- 13.Click Clack Bang
- 14.Matalo
- 15.Głosy W Głowie
- 16.Luci
- 18.W Gore
- 19.Wjazd
- 20.Psalm23
- 21.Kickdown
- 22.Die For Me
- 23.Sukcesu Cena
- 24.Ay Lala
- 25.OMDB
- 26.Buduję Zamek
- 27.Na Jedną Kartę
- 28.3 Telefony
- 29.Lobby
- 30.Dior
- 31.Kosi Kosi
- 32.Spam
- 34.Niedostępny
- 35.Nigdy Więcej
- 36.Mordo Weź
- 37.krew za winę
- 38.outro/ślad
Credits
Producer
Writer
Label
Phonographic Copyright ℗
Distributor
Mastering Engineer
Mixing Engineer
Released on
August 19, 2022
Tags
Comments
Sign Up And Drop Knowledge 🤓
Genius is the ultimate source of music knowledge, created by scholars like you who share facts and insight about the songs and artists they love.