Apple wprowadził na rynek dokładnie 18 lat temu, a mianowicie 16 lutego 2000 roku, jeden z najlepszych laptopów w historii. Światło dzienne ujrzał Pismo PowerBook, który był ostatnim PowerBookiem opartym na procesorze PowerPC G3.
Apple pozbyłem się raz na zawsze oryginalnego interfejsu SCSI i zastąpiłem go szybkimi portami FireWire 400. Pismo PowerBook posiadał także gniazdo na kartę bezprzewodowej Wi-Fi (AirPort), zapewniał świetną żywotność baterii i szczycił się funkcjonalnym designem.
Firma z Cupertino zaprezentowała Pismo PowerBook na Macworld Expo w Tokio, następcę PowerBooka G3 o nazwie kodowej Wallstreet, wydanego w 1998 roku. Pismo PowerBook kosztował 3 dolarów i działał z częstotliwością 499 MHz, podczas gdy seria Wallstreet działała z częstotliwością 500 MHz i kosztowała 292 dolarów.
Pismo PowerBook oferował wiele opcji rozszerzeń, takich jak standardowe 32-bitowe gniazdo PCMCIA (lub PC Card), dwa gniazda FireWire i USB oraz wyjście S-Video do podłączenia do telewizora. Porty USB 1.1 zastąpiły starsze złącze szeregowe i Apple Magistrala Desktop Bus do podłączenia klawiatury i myszy.
Napęd optyczny znajdował się w wymiennej wnęce, jednak można było go wymienić na drugi akumulator i dzięki temu laptop mógł wytrzymać od 12 do 16 godzin. Czcionka PowerBook odziedziczyła coś z projektu iBooka. Choć pozostał w kolorze czarnym, nie miał już prostokątnego planu piętra. Laptop zawiera przezroczystą klawiaturę i dziwnie wyglądający touchpad.
Do edycji wideo użyto Pismo PowerBook. Jeśli w 2000 roku chciałeś edytować filmy i szukasz najlepszego możliwego urządzenia, Pismo PowerBook był idealny do pracy z multimediami. Poradził sobie ze wszystkim, co w tamtym momencie przyszło ci do głowy.