Zamknij reklame

Jeśli jest coś, co naprawdę sprawia mi przyjemność w ostatnich latach, to gadżety dla inteligentnego domu lub jeśli chcesz mieć inteligentny dom. Przecież to rzeczy, które stosunkowo niedawno widzieliśmy w filmach i mogliśmy o nich jedynie marzyć. Teraz jednak są już na wyciągnięcie ręki, a osoba lubiąca te rozwiązania może za ich pomocą bardzo ładnie spersonalizować swoje mieszkanie czy dom. A ponieważ inteligentny dom był moim małym marzeniem, pewnie nie zdziwi Was fakt, że teraz, gdy nadarzyła się okazja, żeby taki dom zbudować w swoim nowym mieszkaniu, przynajmniej w małej skali, się na to zdecydowałem. 

Nie będę cię okłamywać. Rozpoczynając remont mieszkania nie do końca miałam wizję, że ma być wręcz przemyślane. Miałem oczywiście przygotowane na to kilka inteligentnych gadżetów, ale były to mniej lub bardziej łatwe do podłączenia głupie rzeczy, które de facto wystarczyło podłączyć do gniazdka, dodać do Household, a potem po prostu cieszyć się sterowaniem nimi . Mam na myśli na przykład dyfuzor Vocolinc, czujnik dymu i tym podobne. Z biegiem czasu jednak zacząłem zdawać sobie sprawę, że tak naprawdę nie miałbym nic przeciwko temu, aby moja przemyślana wizja mieszkania była nieco bardziej rozrzutna, czyli w moim przypadku było to oświetlenie. Pewnie teraz myślisz, że to one są kluczowe dla inteligentnych domów i ich brak byłby niezrozumiały. Tak, masz rację. Jest jednak jedno duże ale, a mianowicie przełączniki.

Kiedy już masz inteligentne żarówki, po prostu nie pasują one do klasycznych włączników - innymi słowy, jeśli używasz klasycznych włączników, gdy wyłączysz żarówkę za pomocą włącznika, nie będziesz mógł jej włączyć w żaden sposób w inny sposób niż ponownie za pomocą przełącznika. Jednocześnie niektóre żarówki są resetowane za pomocą przełącznika, co oznacza, że ​​aby miały sens w Twoim inteligentnym domu, trzeba je mieć zawsze na „przełączniku” i pozostawić całą kontrolę Siri lub Domowi aplikacja. Jednak wydało mi się to raczej niefortunne i w rezultacie bezużyteczne. Krótko mówiąc, nie chcesz zmuszać swojej dziewczyny do sterowania światłem wyłącznie przez telefon, nie chcesz też tłumaczyć tego gościom, a właściwie nie chcesz włączać światła w toalecie w nocy używając świecącego telefonu. 

Philips Hue

Zacząłem więc szukać rozwiązania oświetleniowego z przełącznikami, które byłoby również inteligentne i rozwiązało mój problem, ale wkrótce okazało się to dość skomplikowane. Co prawda, inteligentne przełączniki dałoby się zrobić z praktycznie dowolnych głupich przełączników, dzięki specjalnemu modułowi, który został umieszczony pod nimi w skrzynce elektrycznej, ale gdy obliczyłeś, że w małym mieszkaniu będziesz potrzebował tego modułu sześć razy, i oczywiście musiał do tego dodać klasyczne przełączniki, dotarł do liczby, która nie była do końca przyjemna. 

Inną opcją były przełączniki, w których była już wgrana obsługa oprogramowania HomeKit i które w związku z tym po prostu montowano na pudełku i można było zacząć nimi sterować. Ja jednak też tam nie poszłam, gdyż były to znowu bardzo drogie egzemplarze, które nawet biorąc pod uwagę fakt, że zdecydowanie nie chcę mieszkać w tym mieszkaniu, albo – bez żadnej przesady – adaptacje garażowe oficjalnie nieobsługiwane modele, w które w jakiś sposób wepchnięto HomeKit, co nie do końca wywołało dobre wrażenie. 

Kryzys przełącznikowy zażegnany

Postanowiłem więc w końcu rozwiązać kryzys przełączników w sposób salomoński za pomocą przełączników Philips Hue - a konkretnie modeli Dimmer Switch V2 (wyjaśnię dlaczego ten konkretny model poniżej). Choć nie są to klasyczne włączniki montowane na instalacji elektrycznej pomieszczenia (są przeznaczone do latarki guzikowej), to w połączeniu z żarówkami tego samego producenta doskonale spełniają rolę włączników, a cenowo nie są jakieś ekstremalne albo - kosztują 549 CZK za sztukę. Przyznam, że i tak już wcześniej przyglądałam się produktom Hue, więc to, że ostatecznie sięgnęłam po nie pod kątem oświetlenia, zupełnie mi nie przeszkadza – wręcz przeciwnie. Miałem kilka sztuk do recenzji w ostatnich miesiącach i latach i zawsze byłem z nich zadowolony. Skontaktowałem się więc z przyjaciółmi z Mobil Emergency i poprosiłem ich o zaopatrzenie się w potrzebne mi elementy - w szczególności 8 inteligentnych żarówek Hue (po dwie w każdym z czterech pomieszczeń, ponieważ mam po dwie w każdej lampie sufitowej), sześć ściemniaczy Hue Dimmer Switch V2 i jeden mostek Hue.

Philips Hue

Zanim dotarła paczka Hue, zleciłem elektrykowi podłączenie przewodów w skrzynkach pod włączniki klasyczne tak, aby sterowane za ich pośrednictwem lampy sufitowe świeciły cały czas „na mocno”, co na szczęście nie stanowiło żadnego problemu, ale dla funkcjonalności całego systemu kluczowy element, który musi sprawiać przyjemność konstrukcyjną. 

Absolutnie każdy sobie poradzi z połączeniem

Kilka dni po złożeniu zamówienia dotarło duże pudełko pełne produktów Hue i byłem podekscytowany możliwością podłączenia. Jako pierwszy podłączono klasycznie Most, do którego stopniowo podłączano poszczególne żarówki, a następnie włączniki. Ponieważ mam lampy sufitowe z dwiema żarówkami E27, konieczne było połączenie żarówek pod jedną lampę, aby można było łatwo sterować całością za pomocą włączników i telefonów, a nie jednej żarówki na raz, co chyba nie jest zaskakujące. Montaż żarówek był kwestią kilku sekund, wystarczyło je zamontować w oprawce i poczekać, aż się „złapają” i zobaczysz je w aplikacji mobilnej. Potem po prostu je nazwałem, ustawiłem światło bazowe, przypisałem je do pokoju i gotowe.

To samo w kolorze bladoniebieskim można powiedzieć o początkowym połączeniu mostu. Była to też niezwykle prosta sprawa, gdzie wystarczyło podłączyć go poprzez Ethernet do sieci, kablem do prądu i dalej postępować zgodnie z instrukcją w aplikacji Hue na iPhonie. Jest prawie w całości w języku czeskim, natomiast część dotycząca scenerii i parowania jest w całości w języku czeskim, więc wszystko jest proste. Trochę się przestraszyłem instalacją aktualizacji, która na Bridge trwała dłużej niż się spodziewałem, ale na szczęście w końcu „nadrobiło” i udało mi się wszystko podłączyć. Miło jest po prostu pomyśleć, że Bridge, a co za tym idzie wszystko, co z nim połączone, nie zostanie sam dodany do HomeKit Home i trzeba to zrobić ręcznie od nowa za pomocą aplikacji i później zeskanować kod QR. 

Philips Hue

Po podłączeniu Bridge'a i poszczególnych żarówek przyszedł czas na poszczególne włączniki, o co naprawdę martwiłem się najbardziej. Choć przeczytałem mnóstwo dyskusji i artykułów w internecie, że wszystko będzie działać dokładnie tak, jak potrzebuję i że sparowanie włączników z żarówkami jest bardzo proste, to konieczność łączenia ich z lampami z dwiema żarówkami trochę mnie przestraszyła. Jednak już po sparowaniu pierwszego włącznika odkryłem, że wszelkie zmartwienia są na szczęście zupełnie niepotrzebne, gdyż wszystko sparuje się niezwykle łatwo i bez konieczności „tłumaczenia” czy chcę wyłączyć jedną żarówkę, czy całą lampę. Więc bez problemu sparowałem włączniki z oświetleniem według potrzeb, co w moim przypadku oznacza jeden włącznik do sypialni, dwa włączniki do salonu, jeden włącznik do łazienki i dwa włączniki do kuchni. 

Philips Hue

Teraz w końcu dochodzimy do tego, dlaczego zdecydowałem się na wersję V2, która jest dostępna tylko osobno, podczas gdy mogłem kupić tańsze zestawy przełączników, mostków i żarówek V1. Odpowiedź na to pytanie jest dość prosta. Z jednej strony bardziej przypadły do ​​gustu mojej dziewczynie, co oczywiście jest istotnym aspektem dla przyszłej satysfakcji z mieszkania, ale przede wszystkim są w pełni kompatybilne z klasycznymi europejskimi puszkami elektrycznymi w ścianie, czego nie ma w wersji V1. W porównaniu do V2, V1 posiada nieco szerszy uchwyt ścienny, dzięki czemu w odróżnieniu od V1 zakrywa całą skrzynkę bez konieczności jakiejkolwiek redukcji, a z jednej strony posiada otwory na śruby, które można wykorzystać przymocuj go do puszki w ścianie dokładnie tak, jak przymocujesz do niego klasyczny włącznik.

Dla mnie jest to więc absolutnie świetne rozwiązanie, za które zdecydowanie warto dopłacić kilkaset koron. Naprawdę nie chciałem wymyślać, jak zakryć widoczne puszki pod V1, a także przykleić włączniki do ściany za pomocą dwustronnej taśmy, bo nie pasowały do ​​​​otworów w puszkach. Trzeba tylko wziąć pod uwagę, że jeśli mamy w ścianie np. dwie puszki, które mieszczą się tuż obok siebie, to będziemy musieli zamontować na nich uchwyty V2 nieco z boku (w przeciwnym razie śruba wyjdzie bardziej od boku), ponieważ są stosunkowo szerokie i po dwa zmieszczą się obok siebie, ot tak. Jeśli jednak nie jesteś kompletnym kopytem, ​​możesz to zrobić. 

Philips Hue

Świetne rozwiązanie, ale za wyższą cenę

Całe wydarzenie związane z połączeniem zajęło mi około półtorej godziny, a było to w dużej mierze spowodowane długą aktualizacją Bridge. Przez cały czas nie napotkałem ani jednego problemu wymagającego ponownego połączenia lub czegoś podobnego, z czego byłem bardzo zadowolony, podobnie jak niezwykle prosty i przyjazny dla użytkownika proces parowania prowadzony przez aplikację. Dlatego nie bałbym się powiedzieć, że rozwiązanie od Hue jest rozwiązaniem dla praktycznie każdego, bo nie wyobrażam sobie osoby, która dzięki instrukcjom zawartym w aplikacji nie byłaby w stanie podłączyć świateł dokładnie tak, jak potrzebuje. Oprócz prostoty należy podkreślić także jego uniwersalność - żarówki lub oświetlenie Hue w połączeniu ze ściemniaczem można wykorzystać praktycznie do wszystkiego, od pomieszczeń po klatki schodowe (wyłączniki schodowe to największe elektryczne piekło). Jeśli do tego dodam przyjemny design włączników (dla mnie i moich bliskich), a także innych akcesoriów Hue, z których też mam zamiar z czasem korzystać, otrzymam chyba najlepsze inteligentne rozwiązanie oświetleniowe, o jakie mógłbym po prostu zapytać w domu.

Jedyną przeszkodą może być cena. Całe moje hobby, które zebrałem tutaj w półtorej godziny, kosztuje 15939 2 CZK według dzisiejszych cen. Wybrałem żarówki White i Color Ambiance w zestawie po 2749 sztuki w cenie 1649 CZK za komplet, Bridge kosztuje 2 CZK (na szczęście wystarczy tylko jedna), a Hue Dimmer Switch V549 kosztuje 6 CZK za sztukę i potrzebowałem XNUMX Dla taniej zabawy, więc to nie do końca tak.

Philips Hue

Jeśli spodobały Ci się poprzednie linijki i docenisz je w komentarzach, w nadchodzących tygodniach będę mógł napisać o użyteczności całego systemu jako takiego oraz o innych moich doświadczeniach, które mogą pomóc Ci w zakupie. 

Produkty Philips Hue możesz kupić tutaj

Powiązane artykuły

Najczęściej czytane dzisiaj

.
  翻译: