Choć niedawno wprowadzony iPhone 14 Pro jest dużym hitem sprzedażowym, a AirPods Pro 2 lub Apple Watch Ultra, więc niektórzy spodziewaliby się, że z tego powodu wartość Apple'a wzrośnie, prawda jest zupełnie odwrotna. Dawno minęły czasy, gdy kalifornijski gigant osiągał swoją wartością trzy biliony dolarów i nie wydaje się realne, aby w najbliższym czasie ponownie osiągnąć tę wartość. Przecież w ubiegłym tygodniu akcje Apple spadły do najniższego poziomu od 18 miesięcy.
Przekroczyła wartość rynkową trzech bilionów dolarów Apple krótko na początku ubiegłego roku, zapisując się tym samym złotymi literami w historii (nie tylko) firm technologicznych. Jednak świat zaczął się wówczas uporać z wojną na Ukrainie i jej skutkami gospodarczymi dla de facto całego świata. Jeśli do tego wszystkiego dodamy fakt, że w Chinach po raz kolejny szaleje wirus Covid-19, zmuszając dostawców Apple do masowego zamykania fabryk lub ograniczania działalności, to nic dziwnego, że wartość firmy nie rośnie. Jednak niewielu pomyślałoby, że w ciągu około roku spadnie o jedną trzecią, ponieważ obecnie oscyluje stosunkowo nisko powyżej dwóch bilionów dolarów. Poza tym praktycznie wszyscy analitycy są zgodni, że jakikolwiek gwałtowny wzrost wartości Apple'a w żadnym wypadku nie wchodzi w grę. Dlatego też ci, którzy postrzegali jej akcje jako bezpieczną inwestycję, w której można stosunkowo szybko zarobić dzięki szybkiemu wzrostowi wartości spółki, muszą teraz oczywiście przewartościować swoje postrzeganie.
- Apple Produkty można kupić m.in AlgeW iSklepy czy Pogotowie mobilne (Ponadto możesz skorzystać z akcji Kup, sprzedaj, sprzedaj, spłać w Mobil Emergency, gdzie możesz kupić iPhone'a 14 już od 98 CZK miesięcznie)
„Jednak niewielu pomyślałoby, że w ciągu około roku spadnie o jedną trzecią, ponieważ obecnie wynosi jedynie stosunkowo niewiele powyżej dwóch bilionów dolarów”.
Jednak doświadczenie mówi: nigdy nie ufaj analitykom ;) W większości przypadków stanie się dokładnie odwrotnie do tego, co przewidują lub oczekują.
Cena akcji zwykle ma niewiele wspólnego z wynikami ekonomicznymi spółki. Szczególnie w przypadku spółek technologicznych często pokazywano, że maklerzy giełdowi w ogóle nie rozumieją technologii i stosują wobec nich dokładnie te same ogólne lekcje ekonomiczne, co w przypadku producentów stali.
Pięknie to było widać po roku 2000 z Nokią. Wszyscy w branży widzieli, że technicznie pociąg odchodzi w niepamięć, ale ekonomiści w dalszym ciągu wyliczali swoje indeksy i sytuacja była całkiem różowa, a fundusze inwestycyjne nadal skupowały akcje do swoich portfeli.
Teraz jest inaczej niż wtedy - Apple spada w dół przez fakt, że akcje wielu firm technologicznych, od Netflixa przez Meta/Facebook po Teslę, spadły, a inwestorzy wbrew sobie nie ufają firmom technologicznym jako całości Apple jest całkowicie zdrowy, a jego sprzedaż nie jest bańką.
20 miliardów koron to już coś.