Biznes turystyczny w kosmosie?

SpaceX właśnie ogłosiło ofertę na loty turystyczne w swoich statkach załogowych (na razie Dragon). Nie podali ceny, ale za 3 dni na orbicie to zapewne około 55-60 mln USD.

Jak widać branża turystyki kosmicznej szybko się rozwija, obiecując zarówno nowe doświadczenia dla konsumentów, jak i lukratywne możliwości dla inwestorów. Firmy takie jak Blue Origin, Virgin Galactic i SpaceX znajdują się na czele tej nowej branży, a każda z nich wprowadza na rynek unikalne wizje i technologie. Inwestowanie w turystykę kosmiczną nie jest jednak pozbawione ryzyka..

SpaceX jest pionierem w technologii rakiet wielokrotnego użytku, znacznie obniżając koszty podróży kosmicznych. Poza turystyką, SpaceX ma lukratywne kontrakty z NASA i innymi podmiotami, co zapewnia jej stabilny i niezależny strumień przychodów. Plany kolonizacji Marsa i misji księżycowych i zapewniają jej dużą ekspozycję medialną i rozpoznawalność. Misje kosmiczne są jednak złożone i podatne na opóźnienia i awarie, na ogół bardzo kosztowne. SpaceX nie jest na to ryzyko niewrażliwy i wręcz znany jest z opóźnień. Ciągłe innowacje wymagają od firmy znacznych inwestycji, co na pewno ma wpływ na wyniki finansowe. Podobnie jak w przypadku innych firm kosmicznych, kwestie regulacyjne również stanowią poważny znak zapytania: jak nowy sektor ureguluje amerykański prawodawca?

Co do pozostałej konkurencji to jest różnie. Założona przez Jeffa Bezosa firma Blue Origin jest popularnym operatorem, ze znaczącym wsparciem finansowym i doświadczeniem technologicznym. Rakieta New Shepard oferuje system wielokrotnego użytku przeznaczony do lotów suborbitalnych, zmniejszając koszty i zwiększając dostępność. Jego główną zaletą jest to, że pozwala firmie gromadzić szybko duże doświadczenie w prowadzeniu operacji kosmicznych: przygotowaniu pojazdu, wejściu na pokład nieprofesjonalnych pasażerów, starcie, kontroli lotu, lądowaniu, rozładunku i odzyskiwaniu kapsuły, obsłudze po locie itp.

Wraz ze wzrostem liczby udanych misji załogowych, zainteresowanie i zaufanie potencjalnych klientów do turystyki suborbitalnej może wzrosnąć, potencjalnie prowadząc do rosnących stopniowo obrotów i zysków. Oczywiście oznacza to dalszej perspektywie również inwestowanie w bardziej ryzykowne misje, nowe rakiety i sprzęt. Już dziś przemysł kosmiczny jest silnie regulowany, a zmiany w polityce mogą mieć wpływ na perspektywy rozwoju wszystkich operatorów. Dodatkowo obecność innych, dobrze finansowanych konkurentów może ograniczyć udział Blue Origin w rynku i potencjalną rentowność, a podróże kosmiczne z natury wiążą się z wysokim ryzykiem. Wszelkie wypadki mogą zaszkodzić reputacji i stabilności finansowej firmy. Jednak zaczynając od niższego poziomu Blue Origin może szybko zebrać duże doświadczenie i kompetencje w takich operacjach turystycznych w coraz większej skali - tak jak SpaceX gromadziło doświadczenie w wynoszeniu ładunków od Falcona 1 do Falcona Heavy.

Virgin Galactic, założona przez Richarda Bransona, była jedną z pierwszych firm oferujących komercyjne loty suborbitalne. Marka Virgin w krótkim czasie stała się synonimem turystyki kosmicznej, przyciągając pewne zainteresowanie klientów. Wraz z planami zwiększenia częstotliwości lotów, firma dąży do uczynienia turystyki kosmicznej bardziej dostępną dla ogółu społeczeństwa i - co ważne - oferuje najniższą cenę za swoje usługi (około 450 tys. USD za bilet). Jednak koszty rozwoju i operacyjne są niezwykle wysokie, co wpływa na rentowność a do tej pory nie jest pewne, jak duży będzie rynek turystyki kosmicznej i ile czasu zajmie osiągnięcie rentowności. Firma napotkała liczne opóźnienia w uruchomieniu swoich usług komercyjnych, co już mocna zniechęca inwestorów i obniża zaufanie do możliwości i przyszłości firmy.

Inwestowanie w turystykę kosmiczną, tak jak to robi Blue Origin, Virgin Galactic i SpaceX, oferuje znaczące możliwości ze względu na pionierskie technologie, możliwe do zastosowania w innych obszarach, jak i rosnące zapotrzebowanie rynku. Trzeba jednak wziąć pod uwagę istotne ryzyka, przede wszystkim wyzwania regulacyjne, wysokie koszty operacyjne i niepewność techniczną. W miarę rozwoju branży ryzyko może się zmniejszać, ale nadal dokładna analiza i zarządzanie ryzykiem będą niezbędne dla tych, którzy chcą wykorzystać tę nową perspektywę..